Woj. Świętokrzyskie, Chęciny ze zbiorów redakcji Ekoforum.eu
Partycypacja społeczna to współcześnie modne hasło w dyskursie publicznym, często padające z ust polityków czy działaczy społecznych. Powszechnie wiadomo, że mieszkańcy powinni mieć prawo współdecydować o sprawach, które ich dotyczą, w tym o swojej wsi, osiedlu, miejscowości.
Przestrzeń wokół nas jest kształtowana na podstawie różnorakich strategii, planów, programów, uchwał, decyzji, podejmowanych przez władze samorządowe oraz inne instytucje, na różnych poziomach administracji, w różnych skalach przestrzennych. Tworzą one dość skomplikowaną mozaikę, w której trudno się odnaleźć obywatelowi. Problematykę tę komplikuje dodatkowo ciągle zmieniające się prawo. Prawo określa, w jakich sytuacjach i w jakim zakresie organy administracji publicznej mają obowiązek (lub możliwość) włączania mieszkańców w decydowanie o przestrzeni. Organy te, np. władze samorządowe mogą różnie podchodzić do tematu: od podejścia polegającego tylko na wypełnieniu obowiązków ustawowych po rozszerzanie zakresu włączenia mieszkańców w procesy decyzyjne. Różne jest podejście mieszkańców – ich motywacje, chęci i umiejętności współdecydowania o swoim środowisku.
To, jak przestrzeń jest zagospodarowana, jest wynikiem szeregu procesów, do których należą: ustalanie kierunków rozwoju tej przestrzeni, przeznaczenia, zasad zagospodarowania i użytkowania terenów, ustalanie cech i lokalizacji konkretnych inwestycji oraz ich realizacja. Na każdym z wymienionych etapów władze lokalne, inne uprawnione organy, inwestorzy podejmują decyzje, które pośrednio lub bezpośrednio przesądzają o zagospodarowaniu jakiegoś wycinka przestrzeni.
Mieszkańcy mogą wpływać na te decyzje drogą sformalizowaną, na zasadach udziału społeczeństwa zdefiniowanych w przepisach prawa oraz drogą niesformalizowaną, poprzez różnego rodzaju oddolne działania.
Szczególnie interesujące, a jednocześnie najmniej zbadane i najtrudniejsze w badaniu są te nieformalne, oddolne sposoby wpływu mieszkańców na decyzje dotyczące przestrzeni, poza ustawowymi formami udziału społeczeństwa w postępowaniach planistycznych, środowiskowych i innych.
Wielość uwarunkowań ma wpływ na to, że różne są oblicza lokalnej, społecznej partycypacji.
Mieszkańcy są często zaskakiwani niespodziewanymi projektami inwestycyjnymi w swoim miejscu zamieszkania, a władze lokalne, zamieszczając trudne w odbiorze urzędowe pismo na n-tej podstronie biuletynu informacji publicznej uważają, że społeczeństwo zostało poinformowane.
Powszechne jest prezentowanie mieszkańcom gotowych rozwiązań planistycznych do „konsultacji”, których rola okazuje się fasadowa. Są oczywiście również dobre przykłady owocnej i twórczej współpracy mieszkańców z władzami lokalnymi, której efektem są pozytywne zmiany w przestrzeni.
Mieszkańcy posiadają często unikalną wiedzę na temat swojej okolicy; wiedzę, której nie posiadają instytucje, urzędy czy firmy tworzące dokumenty planistyczne i strategiczne. Bez tej wiedzy często nie da się właściwie planować przestrzeni. Ale czy instytucje korzystają z tej wiedzy?
Projekt, który rozpoczęliśmy, jest finansowany z funduszy Narodowego Centrum Nauki i nosi tytuł: Mechanizmy i efekty wpływu społeczności lokalnej na podejmowanie decyzji w procesach kształtowania przestrzeni pozamiejskiej.
Kierujemy naszą uwagę na obszary wiejskie oraz małe miasta, gdzie ta tematyka jest dotychczas słabo rozpoznana.
Cele projektu są następujące:
Tematyka ta jest niezwykle ważna, ale dość trudna do badania. Wymaga zebrania doświadczeń i opinii wielu osób: wójtów i burmistrzów, radnych, sołtysów, przedstawicieli lokalnych organizacji, innych lokalnych liderów.
Jeśli chcielibyście Państwo podzielić się z nami swoimi doświadczeniami, to zapraszamy serdecznie do kontaktu poprzez platformę EkoForum.eu, z którą współpracujemy w projekcie.
Czy w Waszej miejscowości udało się wspólnymi siłami, z zaangażowaniem mieszkańców, zrealizować potrzebną inwestycję? Udało się zapobiec lokalizacji uciążliwego obiektu? A może nie macie Państwo tak pozytywnych doświadczeń – mimo starań, nie udało się zmienić czegoś w swoim otoczeniu lub zapobiec niechcianej inwestycji? Czy Wasza wiedza jest wykorzystywana czy pomijana w decyzjach podejmowanych przez organy publiczne? Czekamy na Państwa opinie!
jest adiunktem w Instytucie Geografii i Przestrzennego Zagospodarowania PAN, doktorem nauk o Ziemi w zakresie geografii społeczno-ekonomicznej oraz magistrem ochrony środowiska.
Jest autorką lub współautorką ponad 60 publikacji, w tym kilku monografii. Zajmuje się obszarami wiejskimi, a jej zainteresowania badawcze obejmują społeczne aspekty planowania przestrzennego, konflikty lokalizacyjne, rozwój lokalny i turystykę wiejską. Jest redaktorem merytorycznym Przeglądu Geograficznego.
REDAKCJA EKOFORUM:
Nowa ustawa o szkolnictwie wyższym prawie całkowicie wyelimminowała rozwój interdyscyplinarności w dotychczasowym naukowym rozumieniu tego procesu. Najbardziej widoczne stało się to na akademickich kierunkach kształcących specjalistów z ochrony środowiska. Takie projekty, o których pisze Pani dr Maria Bednarek-Szczepańska w swoim tekście, otwierają nowe możliwości wielopłaszczyznowej współpracy dla procesu kształtowania zasobów środowiska przyrodniczego. Niewątpliwą korzyścią w tym procesie jest do niego włączenie społeczeństwa znacznie szersze niż dotychczas.
Nowe kierunki edukacji akademickiej wspomagające gminy w realizacji Zrównoważonych Strategii Rozwoju
W naszym kraju ciągle jest niewystarczające zrozumienie dla zasad zrównoważonego zarządzania zasobami środowiska przyrodniczego.